Notowana na giełdzie papierów wartościowych w Warszawie spółka PKP Cargo to największy pod względem wolumenu przewozów ładunków operator kolejowy w Polsce i drugi w Unii Europejskiej. Zaplecze techniczne, know-how i kompleksowe usług czynią z niego partnera pierwszego wyboru dla największych polskich firm, a nawet globalnych korporacji. Spółka w wielu sprawach bywa wzorem działania dla mniejszych przewoźników krajowych. Chociaż zarazem ze względu na nici łączące ją z państwową grupą PKP SA, głównym akcjonariuszem (33,01%) – przedmiotem zazdrości i mniej lub bardziej uszczypliwych uwag.
W 2022 r. PKP Cargo zanotowała blisko 5,4 mld zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży, aż o 26% większe niż rok wcześniej. Był to historyczny wynik. Ale też tylko o 15 mln zł większy niż osiągnięty w 2018 r. Od tamtego czasu skumulowane ceny towarów konsumpcyjnych i usług wzrosły o 25,2% (GUS). Biorąc też pod uwagę, że w ub.r. PKP Cargo przewiozła o 17,5% mniej ładunków, a o 14% wykonała mniejszą pracę przewozową, przez te cztery lata koła pociągów spółki jakby buksowały.
Podobnie prezentują się dane całej branży cargo kolejowego za 2022 r. Z tym, że w dobrym 2022 r. koleją przewieziono 249 mln t ładunków, ale np. w 2007 r. – 293 mln t. A przez całą minioną dekadę występowały lata niewielkich wzrostów przeplatane spadkami. W sumie – stagnacja. Buksowanie.
Tak samo, ale inaczej
W tej sprawie polscy towarowi...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- sześć numerów magazynu „Logistyka a Jakość”,
- dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej,
- dostęp do czasopisma w wersji online,
- dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ... i wiele więcej!