Nim uniwersalny, miniaturowy nadajnik elektroniczny, czyli mikroczip, zostanie zamontowany w komputerze, smartfonie, pralce lub samochodzie, potrzebne do niego elementy i półprodukty pokonają odległość bliską równikowi. Dlatego, że są wytwarzane w ok. 70 krajach na wielu kontynentach. Same tzw. wafle, czyli krążki krystalicznie stopionego krzemu, w 40.
Taka światowa współpraca produkcyjna jest wzorcowym przykładem globalizacji gospodarki, czyli systemu powiązań technologicznych, finansowych, handlowych oraz logistycznych. Przez lata cieszyła uznaniem, była chwalona jako jeden z najlepszych przykładów koegzystencji gospodarek, narodów i kultur.
Przez jakieś 30 lat system ten „doskonalił się” i z czasem wyparto ze świadomości, że każda z jego składowych jest współzależna od siebie i narażona na różne ryzyka. Mało kto też spodziewał się, że na świat może sfrunąć nagle kilka czarnych łabędzi – nadzwyczajnych i nieoczekiwanych zdarzeń. A tak się stało, co zapoczątkowała pandemia COVID-19.
W dobrze naoliwione tryby sypnięto kilka razy piach. Globalizacja zaczęła nie tylko szwankować, ale zacięła się. Doprowadziła pośrednio do inflacji i stagnacji gospodarczej wielu krajów. Co gorsza, jej ułomności stały się powodem zmian politycznych i pęknięć całych narodów. Ważą się losy, czy kraje będą się zamykać, o co nawołuje wielu przywódców krajów i innych liderów idących za głosem nacjonalizmów i separatystów, czy zachowa to, co najlepsze z globalizacji gospodarczej.
To nic nowego
Globalizacja nie jest niczym nowym. Wymyślili ją z potrzeby ludzie „biznesu”. Handlujący towarami z kupcami z innych cywilizacji. Jednym z najbardziej znanych przykładów wczesnej globalizacj...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- sześć numerów magazynu „Logistyka a Jakość”,
- dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej,
- dostęp do czasopisma w wersji online,
- dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ... i wiele więcej!