Elektryczne vany i ciężarówki w Unii nie stanowią nawet 1% floty wykorzystywanej w transporcie towarowym. W powijakach jest także infrastruktura ładowania, a niezbędna sieć przesyłowa oraz zdolności produkcyjne OZE wymagają gigantycznych inwestycji. Dodatkowo większość stacji ładowania elektryków zlokalizowana jest w zaledwie trzech państwach Wspólnoty. Wbrew uzasadnionym obawom podjęto jednak decyzję o dekapitacji dostępnej technologii, uzależniając powodzenie unijnej strategii dekarbonizacyjnej od dostaw komponentów i surowców z Chin. Jeśli do końca bieżącej dekady nie będzie kolejnych czarnych łabędzi, to osiągnięcie choćby połowy założonych celów będzie prawdziwym sukcesem.