Opóźnienia w dostawach czy „zgubiony” towar bądź błędy w rozliczeniach to tylko niektóre problemy, z jakimi spotykają się zarządzający flotami pojazdów. Nie są to jednak problemy nie do rozwiązania. Konstruktorzy systemów TMS podkreślają, że faktycznie trudno dziś oderwać usługi transportowe od sektora produkcyjnego, usług magazynowych czy przeładunkowych. TMS okazuje się nieodzowny m.in. przy inwentaryzacji środków transportu, monitoringu zdarzeń przewozowych, wizualizacji zleceń na mapach. Dzięki niemu przedsiębiorca otrzymuje dane o wykorzystaniu floty bezpośrednio z pojazdów, a przetworzone przez TMS dają rzetelną wiedzę o każdej wydanej złotówce, przejechanych kilometrach „na pusto i na pełno”, o spalonym paliwie. To, że rozwiązania można w pełni zintegrować z systemem księgowym, jak również z telematyką, nie jest już niczym nowym. Pozwala monitorować zlecenia transportowe oraz ich statusy, czasy realizacji, czasy pracy kierowców, obieg dokumentów, informacje o jednostkach ładunkowych. Istnieje też możliwość optymalizowania tras, w tym kolejność „odwiedzania” poszczególnych punktów, nawet w sytuacji, gdy konkretne zlecenie znajduje się już w trakcie realizacji. W istocie zatem TMS to wszechstronne oprogramowanie mające ułatwiać codzienną pracę w biurze, dyspozytorni czy hubie przeładunkowym. Z punktu widzenia łatwości użytkowania ważny dla użytkowników jest też interfejs programu. Chodzi o to, aby był przyjazny, prosty w obsłudze i elastyczny.
Tomasz Tubielewicz prezes IBSC |
|
Będąc u progu „cyfrowej rewol... |
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- sześć numerów magazynu „Logistyka a Jakość”,
- dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej,
- dostęp do czasopisma w wersji online,
- dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ... i wiele więcej!