Sytuacja w polityce obu krajów zmienia się dynamicznie. Raz widać na horyzoncie światełko nadziei na zakończenie sporu, a zaraz później pojawiają się nowe problemy. Kolejna podwyżka ceł na chińskie produkty miała wejść w życie po 2 marca, jeśli władze w Pekinie nie zdecydują się na zmiany w polityce handlowej. Podwyżki nie było, choć kilka dni wcześniej przedstawiciel USA ds. handlu Robert Lighthizer powiedział w Izbie Reprezentantów, że Waszyngton będzie musiał utrzymać cła na chińskie dobra przez lata, nawet jeśli osiągnie porozumienie z Pekinem, które zakończy wojnę handlową. „Rzeczywistość jest taka, że te wyzwania istnieć będą jeszcze przez długi, długi czas" – powiedział Lighthizer.
Z kolei 19 marca prezydent Donald Trump oświadczył na konferencji prasowej, że rozmowy z Chinami idą bardzo, bardzo dobrze. „Wall Street Journal” dotarł do informacji o rychłym zakończeniu sporu i planach podpisania nowego porozumienia. Według anonimowych przedstawicieli administracji USA miałoby to nastąpić jeszcze w kwietniu br.
Miliardowe straty
Jednym z argumentów przemawiających za jak najszybszym zakończeniem sporu są gigantyczne straty obu gospodarek. Ekonomista rolny Wally Tyner ocenił, że tylko na ocleniu przez Chiny soi, kukurydzy, pszenicy i sorgo USA straciły niemal 3 mld dol. Oprócz rolnictwa najbardziej dotkliwie wojnę odczuwają sektory motoryzacyjny i nowoczesnych technologii. Koncerny Forda, Fiat Chrysler i General Motors poniosły po 1 mld dol. straty w 2018 r. i takie same prog...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- sześć numerów magazynu „Logistyka a Jakość”,
- dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej,
- dostęp do czasopisma w wersji online,
- dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ... i wiele więcej!