Dostawy w punkt. Strategia na logistykę ostatniej mili – out-of-home delivery

TEMAT NUMERU

Jeszcze kilka lat temu, decydując się na zakupy przez internet, mieliśmy do wyboru dostawy w postaci przesyłki pocztowej lub kurierskiej. Te drugie były szybsze, ale o wiele droższe.

Dynamiczny rozwój handlu elektronicznego spowodował, że usługi KEP staniały i stały się ogólnodostępne (głównie za sprawą brokerów kurierskich). W międzyczasie na rynku pojawiły się automaty paczkowe, które szybko podbiły rynek. Klientom przestało przeszkadzać to, że paczka nie trafia pod ich drzwi. Mogą bowiem odebrać ją w dogodnym momencie. Stało się to impulsem do rozwoju tzw. dostaw poza domem (OHD – out-of-home delivery). Składają się na nie zarówno wspomniane automaty paczkowe, jak i punkty odbiorów i nadań (PUDO – pick up drop off).

Internet zrewolucjonizował nie tylko handel, ale w bardzo dużym stopniu wpłynął na logistykę. Obecnie jest jednym z kluczowych czynników rozwoju firm logistycznych, w szczególności operatorów KEP.

– Coraz więcej osób kupuje w sklepach internetowych, co przekłada się na liczbę przesyłek, które muszą zostać dostarczone do odbiorcy końcowego. Szczególnie istotne staje się zagadnienie ostatniej mili, które pojawia się na ostatnim etapie procesu logistycznego. Bardzo często, w momencie doręczenia, odbiorcy przebywają poza wskazanym adresem, co może powodować niedogodności dla firmy kurierskiej. Jednym z rozwiązań tego problemu są alternatywne punkty odbioru, z których klienci mogą odbierać swoje przesyłki w dogodnym dla siebie momencie. Ten rodzaj usług jest bardzo wygodny dla klientów i odpowiada na ich potrzeby, gdyż dzisiejsi kupujący online chcą mieć wybór, jeśli chodzi o metody dostawy – mówi Norbert Kręcicki, dyrektora marketingu UPS Polska.

Za punkty te posłużyły głównie saloniki prasowe, sklepy spożywcze, stacje benzynowe, kwiaciarnie, kawiarnie, firmy usługowe z dostępną dla klientów placówką (np. agenci ubezpieczeniowi). Cały czas jednak rozszerza się zakres podmiotowy. Niewątpliwą przewagą out-of-home delivery jest to, że klienci nie muszą umawiać się z kurierem lub na niego czekać.

Oczekiwaną przesyłkę mogą odebrać we wskazanym przez siebie miejscu.

– Punkty nadania i odbioru GLS ParcelShop mieszczą się zazwyczaj w dobrze zlokalizowanych sklepach lub zakładach usługowych, mających długie godziny otwarcia, również w soboty i niedziele, a także dostępne miejsca parkingowe. Punkty te są prowadzone przez osoby, z którymi mamy podpisane umowy partnerskie – mówi Tomasz Kroll, dyrektor zarządzający GLS Poland.

– Punkty powstają w dogodnych dla nadawców i odbiorców lokalizacjach. Można w nich z łatwością nadać...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • sześć numerów magazynu „Logistyka a Jakość”,
  • dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej,
  • dostęp do czasopisma w wersji online,
  • dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
  • ... i wiele więcej!

Przypisy