Jak platformy sprzedażowe rzeczywistości B2C wpływają na funkcjonowanie zakupów B2B? W jakim kierunku marketplace’y rozwijają się i dlaczego? Komentuje dr hab. Arkadiusz Kawa, dyrektor Łukasiewicz – Instytut Logistyki i Magazynowania.
Jak platformy sprzedażowe rzeczywistości B2C wpływają na funkcjonowanie zakupów B2B? W jakim kierunku marketplace’y rozwijają się i dlaczego? Komentuje dr hab. Arkadiusz Kawa, dyrektor Łukasiewicz – Instytut Logistyki i Magazynowania.
15 lat temu roczna sprzedaż towarów przez internet wynosiła tylko 1 mld zł. W ubiegłym roku było to już ok. 50 mld zł, czyli tyle, ile obroty Biedronki. Cała sprzedaż detaliczna wyniosła natomiast 860 mld zł. Mimo bardzo dynamicznego rozwoju e-handlu w Polsce cały czas jego udział w całkowitym handlu jest relatywnie mały. Do najbardziej popularnych kategorii kupowanych produktów należą elektronika, meble i wyposażenie wnętrz oraz odzież i obuwie. Podobnie jest w innych krajach europejskich. Coraz częściej klienci przekonują się jednak do zakupów artykułów spożywczych przez internet.
Jeszcze kilka lat temu, decydując się na zakupy przez internet, mieliśmy do wyboru dostawy w postaci przesyłki pocztowej lub kurierskiej. Te drugie były szybsze, ale o wiele droższe.
Dynamiczny rozwój handlu elektronicznego spowodował, że usługi KEP staniały i stały się ogólnodostępne (głównie za sprawą brokerów kurierskich). W międzyczasie na rynku pojawiły się automaty paczkowe, które szybko podbiły rynek. Klientom przestało przeszkadzać to, że paczka nie trafia pod ich drzwi. Mogą bowiem odebrać ją w dogodnym momencie. Stało się to impulsem do rozwoju tzw. dostaw poza domem (OHD – out-of-home delivery). Składają się na nie zarówno wspomniane automaty paczkowe, jak i punkty odbiorów i nadań (PUDO – pick up drop off).