„Black Weeks” 2020

Ubiegłoroczny szczyt paczkowy był bez wątpienia wyjątkowy. 

Tak jak i cały rok. Kurierzy dostarczyli rekordową liczbę przesyłek, ale byli do tego dobrze przygotowani. Świąteczną gorączkę zakupową poprzedziła niespodziewana fala internetowych zakupów spowodowana lockdownem. 

– Rok 2020 był bardzo nietypowy, ponieważ mieliśmy właściwie dwa szczyty paczkowe – wiosenny i przedświąteczny. Już w marcu, gdy rozpoczynała się pierwsza fala pandemii i związanych z nią ograniczeń, odnotowaliśmy zdecydowany wzrost liczby paczek adresowanych do odbiorców prywatnych. Taka sytuacja utrzymywała się przez kolejne dwa miesiące. Wynikało to oczywiście z faktu, że wiele sektorów handlu stacjonarnego zostało czasowo zamrożonych. Natomiast „regularny” szczyt zaczął się mniej więcej w tygodniu Black Friday i trwał nieprzerwanie do Świąt, a więc już w zwykłych ramach czasowych, choć nadal nie w zwykłej sytuacji. Przez cały okres związany z Black Friday, czyli de facto początek szczytu, handel skupiał się prawie wyłącznie na internecie. Wolumen przesyłek był przez to znacznie większy, niż gdyby cały handel funkcjonował bez ograniczeń – mówi Małgorzata Markowska, Marketing Manager GLS Poland.

– Choć sytuacja w kraju zmienia się dynamicznie, rekordowe wolumeny nie były dla nas zaskoczeniem, zwłaszcza że przedsmak szczytu końca roku mieliśmy wiosną w związku z pierwszym lockdownem. To był swoisty stresstest dla naszej branży i DPD przeszła go z pozytywnym rezultatem. Wprowadziliśmy wówczas procedury kryzysowe i skokowo zwiększyliśmy przepustowość naszych procesów, co wiązało się z zatrudnieniem dodatkowych kurierów i pracowników magazynowych. Pozostaliśmy w trybie nadzwyczajnym właściwie do końca roku i dlatego ponowne zwiększenie liczby osób pracujących na ostatniej mili o 20% nie było wyzwaniem – przyznaje Rafał Nawłoka, prezes zarządu DPD Polska.

– Okres wzmożonego ruchu paczkowego już nikogo nie zaskakuje. Pojawia się on regularnie co roku, ale za każdym razem jest większy od poprzedniego. W minionym roku szczyt ten był wyjątkowy, bo zbiegł się z pandemią, która przyczyniła się do dynamicznego rozwoju e-commerce. Notabane ograniczenie działalności sklepów internetowych wywołało dwa dodatkowe szczyty paczkowe, tj. na początku pierwszego i drugiego lockdownu – mówi dr hab. Arkadiusz Kawa, dyrektor Łukasiewicz – Instytutu Logistyki i Magazynowania.